Polski aktor dziecięcy, wokalista i dziennikarz muzyczny. Urodził się w Warszawie. Jako dziecko wystąpił w kilku filmach i serialach, m.in. "W podróży za jeden uśmiech" Stanisława Jędryki, gdzie zagrał Dudusia oraz w "Stawiam na Tolka Banana" tego samego reżysera. W 1983 r. wraz z Jarosławem Gugałą założył Zespół Reprezentacyjny, wykonujący poezję śpiewaną opartą na tekstach m.in. Lluísa Llacha i Georgesa Brassensa. Jako dziennikarz muzyczny pracował w redakcjach takich pism jak "Non Stop", "Machina". "Przekrój" i wiele innych. Był dziennikarzem Telewizji Polskiej. Wybrane publikacje: "Sto płyt, które wstrząsnęły światem. Kronika czasów popkultury" (z Grzegorzem Brzozowiczem, Iskry, 2000),"1989 – Year of Peaceful Revolutions – 2009 – Twenty Years After" (Wyd. Instytutu Adama Mickiewicza, 2009),"Zostały jeszcze pieśni... (Jacek Kaczmarski wobec tradycji)" (praca zbiorowa, Wydawnictwo MG, 2011),"Zespół Reprezentacyjny. Mur, piosenki Lluísa Llach" (Impresariat Karlsbad, 2014).
Trzykrotnie żonaty: 1. Anira Wojan (rozwód),córka Julia Mafalda Blaisdell (ur. 1988); 2. żona, córka Maria (ur. 1994); 3. Maja.
Zacznę od Doroty Masłowskiej bo znajduje się na okładce. Mamy na temat tej pisarki dość obszerny artykuł będący próbą wyjaśnienia jej fenomenu. Możemy także przeczytać recenzję jej najnowszej książki "Kochanie, zabiłam nasze koty". Na pewno jest to ciekawa pozycja , warta uwagi. W pamięci utkwił mi także artykuł na temat introwertyków, o tym, że niekoniecznie muszą być spychani na margines a wręcz przeciwnie mają pewną przewagę nad innymi. Bardzo zabawny był artykuł o obyczajach Polaków, nie tylko przy stole. Konkluzja jest taka, że dobre maniery powinno się po prostu mieć, nie sposób się ich nauczyć:) Frapujący był również artykuł o kontaktach Witkacego z duchami. Numer dość ciekawy, na pewno o dużym bogactwie teamatów.
W pisaniu o muzyce mało miejsca jest dla obiektywności. Wszelkie zestawienia, porównania i recenzje są nacechowane subiektywizmem piszącego. I nie ma w tym niczego zdrożnego. Taki jest urok i sens takich zestawień.
Filip Łobodziński oraz Grzegorz Brzozowicz z niejednego muzycznego pieca jedli chleb i te mechanizmy rozumieją bardzo dobrze. Ich książka nie jest zwykłym spisem płyt (ważnych dla autora, czy modnych). Wybory dla wielu osób mogą okazać się kontrowersyjne, bo kryterium często nie jest jakość wydawnictwa, a jego przełomowość i wpływ na historię.
Wartością dodaną wydawnictwa jest kalendarium wydarzeń kulturalnych, społecznych a nawet politycznych, które pozwala odnaleźć pozamuzyczne źródła inspiracji jej twórców.
Czy ten wybór wstrząsnął moim muzycznym światem? Cytując klasyka: “tak średnio bym powiedział, tak średnio”. Obyło się bez zaskoczenia. Znalazłem tu garść ciekawostek, interesujących historii i kilka kolejnych albumów do nadrobienia.